Moja Historia - Tumblr Posts
Mój początek z Aną
Byłam u mojej cioci na wakacje, nie robiła normalnego jedzenia tylko jedliśmy same fastfoody
Przytyłam 6kg i zrobiłam się ulana, a gdy wróciłam do szkoły patrzyłam na te wszystkie szczupłe dziewczyny. Przypomniałam sobie jak przed wakacjami stare koleżanki mi powiedziały, że zawsze byłam najchudsza w klasie i nigdy nie przytyje. Zaczęłam wspominać czasy gdy byłam chuda jak przecinak i zrozumiałam, że czas zacząć się odchudzać.
Przeglądałam internet aż znalazłam stronę motylków, zaczęłam czytać i uznałam, że to brednie, że wystające kości wyglądają strasznie
Po namyśle poszukałam najmniej restrykcyjnej diety i o dziwo schudłam. Z czasem zaczęły mi się podobać wystające kości, zaczęłam jeść mniej, ćwiczyć coraz więcej. Pewnego dnia gdy czekałam na autobus spotkałam dziewczynę. Widać było, że już dawno jest z Aną i w tedy zrozumiałam, że chce wyglądać jak ona.
!!ZREBLOGUJ DOPISUJĄC SWÓJ POCZĄTEK Z ANĄ!!
Mój początek..
Byłam ubrana w top i jeansy, czekając na moją koleżankę która sie przebierała usłyszałam
-„ja nie moge ubrać topu, ja jestem za chuda” powiedziała śmiejąc się przelatując mnie wzrokiem od góry do dołu
Nagle pękło coś we mnie
-czy ja jestem za gruba
-źle wyglądam
-ona wygląda lepiej
-nie powinnam tego ubierać
-jezu fałdka mi wystaje
-obleśna
takie myśli od września 2 lata temu stały się moją codziennością. Drastyczne odchudzanie, jedzenie 300/400 kcal na początku było jak- heeejj jest dobrze, chudnę i nie jestem głodna. Niestety zaczęły się napady z którymi się zmagam do teraz.
Uważajmy co i komu mówimy, nigdy nie wiadomo czy może go/ją to skrzywdzić..
Mój początek z Aną
Byłam u mojej cioci na wakacje, nie robiła normalnego jedzenia tylko jedliśmy same fastfoody
Przytyłam 6kg i zrobiłam się ulana, a gdy wróciłam do szkoły patrzyłam na te wszystkie szczupłe dziewczyny. Przypomniałam sobie jak przed wakacjami stare koleżanki mi powiedziały, że zawsze byłam najchudsza w klasie i nigdy nie przytyje. Zaczęłam wspominać czasy gdy byłam chuda jak przecinak i zrozumiałam, że czas zacząć się odchudzać.
Przeglądałam internet aż znalazłam stronę motylków, zaczęłam czytać i uznałam, że to brednie, że wystające kości wyglądają strasznie
Po namyśle poszukałam najmniej restrykcyjnej diety i o dziwo schudłam. Z czasem zaczęły mi się podobać wystające kości, zaczęłam jeść mniej, ćwiczyć coraz więcej. Pewnego dnia gdy czekałam na autobus spotkałam dziewczynę. Widać było, że już dawno jest z Aną i w tedy zrozumiałam, że chce wyglądać jak ona.
!!ZREBLOGUJ DOPISUJĄC SWÓJ POCZĄTEK Z ANĄ!!
Mój początek..
Byłam ubrana w top i jeansy, czekając na moją koleżankę która sie przebierała usłyszałam
-„ja nie moge ubrać topu, ja jestem za chuda” powiedziała śmiejąc się przelatując mnie wzrokiem od góry do dołu
Nagle pękło coś we mnie
-czy ja jestem za gruba
-źle wyglądam
-ona wygląda lepiej
-nie powinnam tego ubierać
-jezu fałdka mi wystaje
-obleśna
takie myśli od września 2 lata temu stały się moją codziennością. Drastyczne odchudzanie, jedzenie 300/400 kcal na początku było jak- heeejj jest dobrze, chudnę i nie jestem głodna. Niestety zaczęły się napady z którymi się zmagam do teraz.
Uważajmy co i komu mówimy, nigdy nie wiadomo czy może go/ją to skrzywdzić..
Zaciągnęłam ją do pomieszczenia, żeby nikt nas nie zauważył. W końcu jak dla mnie takie zachowanie to oznaka słabości, dlatego chciałam obejść się bez świadków.
-Co się stało?
Spytała mnie przyjaciółka, chwilę po tym jak się do niej przytuliłam
-Nic, po prostu nie chciałam, żeby ktoś to widział-powiedziałam
-Ale czy na pewno nic się nie stało?
-Nic, na prawdę
I w tym momencie w mojej głowie zaczęły się pojawiać słowa, które nie powiedziane w prost i tak miały taki sam przekaz - zawsze wszystko twoja wina, jesteś nie wystarczająca, jesteś nikim- przestałam się przytulać i po, krótkiej wymianie zdań wyszłyśmy jak gdyby nigdy nic. Jednak okazało sie, że to przytulenie wyzwoliło we mnie uczucia. Musiałam szybko iść do tego samego pomieszczenia, żeby się uspokoić, bo w każdej chwili mogła mi polecieć łza. Łza, która mogła mi zepsuć reputację przebojowej, pewnej siebie osoby. - Płacz to słabość, nie użalajmy się przy ludziach.
Zaciągnęłam ją do pomieszczenia, żeby nikt nas nie zauważył. W końcu jak dla mnie takie zachowanie to oznaka słabości, dlatego chciałam obejść się bez świadków.
-Co się stało?
Spytała mnie przyjaciółka, chwilę po tym jak się do niej przytuliłam
-Nic, po prostu nie chciałam, żeby ktoś to widział-powiedziałam
-Ale czy na pewno nic się nie stało?
-Nic, na prawdę
I w tym momencie w mojej głowie zaczęły się pojawiać słowa, które nie powiedziane w prost i tak miały taki sam przekaz - zawsze wszystko twoja wina, jesteś nie wystarczająca, jesteś nikim- przestałam się przytulać i po, krótkiej wymianie zdań wyszłyśmy jak gdyby nigdy nic. Jednak okazało sie, że to przytulenie wyzwoliło we mnie uczucia. Musiałam szybko iść do tego samego pomieszczenia, żeby się uspokoić, bo w każdej chwili mogła mi polecieć łza. Łza, która mogła mi zepsuć reputację przebojowej, pewnej siebie osoby. - Płacz to słabość, nie użalajmy się przy ludziach.
Chce spróbować odejść z tego świata
Ale się boję przeciąć przeguby,a to najlepsza opcja według mnie..
Chce spróbować odejść z tego świata
Ale się boję przeciąć przeguby,a to najlepsza opcja według mnie..